Leśna Droga

Carea

Droga prowadząca przez gęsty las, można by rzec, że jest to nawet dżungla..

***

{Szła zieloną ścieżką, kołysając głową na boki.}.

Carrera

Przyszła i usiadła pod drzewem po czym spojrzała na Caree

Carea

Hejkas! {zawołała zbliżając się do lwicy} Jak Cię zwą? {zapytała ciekawsko}

Carrera

Popatrzyła na nią swoim przeszywającym wzrokiem i odpowiedziała
- A coś ty taka ciekawa? Kiedyś cię to moze zgubić - mruknęła ostrzegawczo

Carea

{Popatrzyła na nią spode łba} A coś Ty taka markotna? {uśmiechnęła się siadając na jakieś trawie}.

Carrera

- Nie wtranżalaj się tam gdzie cię nie chcą... - odparła i dodała - Mów o tym na czym się znasz i o tym co ciekawi innych -

Midnight Sun

Przyszedł. Popatrzył na samice. Podszedł do nich. - Witam drogie panie. - mruknął niby od niechcenia.

Carrera

Popatrzyła na niego i odpowiedziała
- Witam - o czym ziewnęła

Hestia

Przylazła na leśną drogę. Położyła się tuż przy drodze, zerknęła na inne lwy.

Carea

Witaj, Simba. {uśmiechnęła się i prychnęła z pogradną na lwicę} Skoro masz taka być, no naraziki. {powiedziała obojętnie wzruszając barkami. Wbiła łapę w podłoże}.

Escuridao

- Nie ma to jak umiejętność łagodzenia sporów a przede wszystkim bezkonfliktowość alf - sarknął swym głębokim, cichym i niezbyt przyjemnym głosem wynurzając się z cienia drzew. Przeciął drogę nie robiąc sobie nic z jej istnienia zanurzył się w głąb lasu. Należy obierać własne drogi miast podążać wyznaczonymi.

Carea

{Usłyszała kroki jakiegoś dużego zwierzęcia. Obróciła się i ujrzała lwa. Dużego lwa z puszystą grzywą} Witaj {powiedziała żeby załagodzić emocje}.

Escuridao

Zatrzymał się w pół kroku i zastrzygł uszami jakby chciał zapytać się 'do mnie mówisz?' po czym się odwrócił i spojrzał na lwicę.
- Witaj, Brązowooka. - powiedział powoli jakimś szóstym zmysłem wyczuwając, że ma przed sobą alfę. machnął lekko pędzelkowatym ogonem i spojrzał jej w oczy stojąc w blasku słońca przezierającym przez liście drzew. Jego jasne futro wydawało się płonąć, sam Mrok stał wyprostowany i dumny, z cichą godnością wypisaną w postawie choć był tak młody.

Carea

Witaj, Puszystogrzywy. {powiedziała i podeszła bliżej lwa. Uśmiechnęła się nieco i przysiadła na zadku na podłożu} xd

Crippin

Szła przez las, słysząc jakieś głosy przystanęła na środku drogi i ślepiami starała się dostrzec owe lwy. Nigdy nie lubiła tłoku dlatego też poszła nieco dalej, usiadła pod jakimś krzakiem leśnych jerzyn. Machnęła kilkakrotnie ogonem i ziewnęła.