Wodospad

Hestia

Zastanowiła się chwilę. Po co ona w ogóle zapisywała się do tego stada ? Ona się przecież nie nadaje, mruknęła. Miała ochotę z kimś porozmawiać, ale sama nie wiedziała z kim. Chrząknęła.

Księżycowy Blask

Cofnął się i przełknął gwałtownie ślinę. Spojrzał ukradkiem na wodę.
Nie, żeby coś, jednak wolał znosić te mroczne humorki lwicy niż kąpiel.
- Eee... Nie, obejdzie się - mruknął gotując się do biegu XDD

Carea

No to jak? {zapytała cichym głosem lwicę.} xddd

Hestia

- Tak myślałam. - wyszczerzyła się zlośliwie. Położyła łeb na łapach obserwując wszystkich.

Carea

{Usiadła ciężko na podłożu. Zaczęła się ponownie nudzić..} xdd

Księżycowy Blask

Skoczył na Carpeę bez ostrzeżenia z pomrukiem jedynie i wturlał się z nią do wody ochlapując przy tym Hestię.
Postanowił poświęcić swój odorek xdd

Hestia

- Kebab, grabisz sobie. - mruknęła otrzepując sie z wody. - Chcesz zostać bez grzywy ? - powiedziała złośliwie i wysunęła pazur.

Księżycowy Blask

Prychnął i chlapnął jej ponownie xdd
- Chcesz, żebym ogolił ci futerko - odburknął i dał nura xdd

Hestia

Nie chciała wchodzić do wody, ale nie miała wyboru. Dała nura za Kebabem. Złapała go pod wodą za grzywę. - Siło nie czyta ! - syknęła,pół żartem, pół serio.

Księżycowy Blask

Puścił bąbelki i wynurzył się.
- O szit, nie żartowała ! - krzyknął trwożliwie i przewrócił się na grzbiet xdd

Hestia

Wlazła na niego. - Będziesz mnie dalej denerwował, Kebabie ? - mruknęła. - Bo jesli tak, to zostaniesz na deser. - chrząknęła wiedzac, że chociaż teraz nie śmierdzi.

Księżycowy Blask

Wyszczerzył się do niej, choć skoro wlazła na niego to wątpił, by to zoabczyła.
- A i owszem będę - parsknął wychodząc mokry na brzeg. sapał ciężko, gdyż Hestię transportował na grzbiecie. xdd
- Em, kebabożerco, może być zeszła ze mnie. Nie jesteś piórkiem - parsknął xd

Hestia

- Obrażasz mnie. - fuknęła trzymając sie uparcie jego grzywy, wbiła delikatnie pazury w jego kark. - To tak, abyś pamiętał. - stwierdziła i zeszła z niego. Parsknęła smiechem.

Crippin

Spojrzała na inne lwy z lekkim obrzydzeniem. Po zlizaniu całej krwi z łap oraz zmyciu jej z pyska podeszła do wody i napiła się.

Mira

Mira nadal siedziała i przyglądała sie lwom, powoli zasypiając
-*o jeny musze se jakies zajecie znalesc.bo zaraz zasne..*
Pomyslała tak i wstała,podeszła do wodospadu napiła sie wody.