Wodospad

Crippin

Naciągnęłą się wystawiając jęzor. Ziewnęła przeciągle wydająć z siebie odgłosy mruczenia. Wróciła pod jedno z drzew i położyła się.

Mira

Kiedy sie napiła,wruciła pod drzewo przy którym była i połozyła sie, opała łeb o łapy i przymruzyła oczy.

Hestia

Zmierzyła lwice chłodnym spojrzeniem.

Crippin

Spojrzała na Hestię, chyba jak narazie jedyną normalną lwicę tutaj. Zasnęła. Chyba coś jej się śniło bo co jakiś czas robiła gwałtowne ruchy łapą i wydawała z siebie groźne, krtkie poryki, nie licząc juz tego, że co jakiś czas otwierała oczy by sprawdzić co się wokół niej dzieje i znów zasypiała *__*

Mira

leżąc tak, zaczeła o czymś myśleć,zamkneła oczy lecz nie spała

Hestia

Prychnęła. - Co ja tu robię ? - zadawała w myśli sobie owe pytanie.

Mira

lecz w końcu nie wytrzymała z nudów i zasneła

Crippin

[Mira staraj się zaczyać zdanie od dużych liter i stawiaj znaki interpuncji, chociaż kropki na końcu zdania *__*]

Przebudziła się i pacnęła łapą muchę na nosie.
-wredne muszyska ... - warknęła.

Mira

[oj..dobra..]

Miała długi i spokojny sen.

Vakooja

Spojrzała na nich i skrzywiła się. Nikt nie był kociakiem. Wszystkie jakieś, takie... błeh! Ledwo powstrzymała wymioty. Zrobiła nadąsaną minę i spojrzała na nich.

Mira

Po dłuższym czasie, obudziła sie i podniosła głowe spojzała po lwach

`Banana monstro.

Przyszedł ze skórką banana w pysku. o.O'

Vakooja

Burknęła coś pod nosem i usiadła.
- Czemu ja ? - zapytała cicho i rozejrzała się wciąż oburzona.

`Banana monstro.

Spojrzał na małą lwicę i uśmeichnął się cwanie. Podszedł do niej ...
-cześć, jestem Banana Monstro. - wskazał na siebie łapą i dumnie potrząsnłą głową na któej była nijaka grzywa o.O

Mira

Spojzała na lwa który własnie wszedł i pomyslała
-*jeszcze troche a to miejsce zamieni sie w wariatkowo o.0*
Poczym kichneła